- Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet! - powiedział Książę Małżonek, wchodząc do sypialni świtem bladym o czternastej z trzema żonkilami, dwoma tulipanami i moją ulubioną czekoladą. Ucieszyłam się bardzo, spod Kojota ułożonego na mnie całym ciężarem swojej trzydziesto dwu kilowej miłości. Ucieszyłam się jeszcze bardziej, kiedy powiedział (małżonek oczywiście, nie pies), że może by mnie gdzieś gdzieś zabrał z tej okazji. Po czym zaraz oklapłam, kiedy dodał: "ale jestem zbyt zmęczony po spacerze z piesełem i mi się nie chce".
- Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet! - powiedział Facebook za pomocą profili kilku znajomych mężczyzn.
- Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet! - pomyślał rekin, o północy 8. III. 2014 roku, kończąc sprzątać połowę kuchni i patrząc z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku na okap, z którego po jakichś dwóch latach bezskutecznych prób, zniknęły wreszcie żółte kropki tłuszczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz